|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 17:35, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, gdy Biebcio podszedł do okna zobaczył grupę pięknych fanek z Polski które postanowiły wziąć od niego autograf, lecz on był w samych bokserkach i nie mógł wyjść, bo wstydził się, że fanki będą się śmiały z misi, które na nich widniały, ale szybko ubrał spodnie i wyszedł z domu, krzycząc: "Kocham moje fanki!", a one wtedy zaczęły się śmiać, bo zapomniał zdjąć swoje kapcie przedstawiające króliczki. Kiedy fanki zrobiły chóralne 'aaaaaaww' Justin zdjął kapcie i rzucił nimi w fanki. One wtedy zaczęły piszczeć i kłócić się o kapcie, jedna trzymając go w zębach powiedziała:"Justin popatrz, to twoje kapcie!". A on zarumieniony odpowiedział ''Tak, wiem że są słodkie. Mama mi je kupiła.'' Fanki po raz kolejny wydały chóralne 'aaaaaaaw' i postanowiły się ogarnąć żeby w końcu dostać wymarzony autograf, ale okazało się, że zapomniały pisaka, więc Justin zaproponował, że pójdzie do domu po niego, ale fanki niestety nie chciały go puścić, wtedy on wyciągnął z kieszeni żyletkę i zaproponował, że podpisze im się własną krwią. Gdy fanki to zauważyły, jedna z tłumu wybiegła, podbiegając do Justina i wyrywając mu tę żyletkę, jednak było już za późno. Justin stał nad plamą krwi a wszystkie fanki zaczęły płakać i obwiniać za to, co Biebcio sobie zrobił, gdy nagle z domu Justina wyszła jego mama. Nie wiedziała co się dzieje. Widząc zakrawionego Justina natychmiast rzuciła się na niego, ale fanka która wcześniej wyszła z tłumu zagrodziła jej drogę i powiedziała, że sama zaopiekuje się Justinem. Pattie nie była z tego powodu zbytnio zadowolona, toteż zaczęła wołać ochronę, ale jedna z fanek doszła wreszcie do wniosku, że trzeba zadzwonić po karetkę. Jej koleżanka zadzwoniła, a Beebs zaczął tracić przytomność. Fanki wpadły w jeszcze większą panikę, a większość z nich zaczęła płakać. Karetka przyjechała i zaczeli podnosić Justina z ziemi, a ochrona kazała się fankom rozejść, jednak nie wszystkie fanki były na tyle posłuszne. Jedna z nich rzuciła się na ochroniarza i kopnęła go w krocze. Zaczęła biec w kierunku karetki, która ruszała już w stronę szpitala. Jeden z ochroniarzy chciał do niej podbiec, ale drogę zastąpiły mu przyjaciółki dziewczyny. W tym samym czasie ona wskoczyła już do karetki w której nie było ochroniarza i zobaczyła tam zakrwawionego Bieberka. Podeszła do niego, zapłakana, bliżej i wtedy dopiero zauważyła lekarza który ciągnie ją w stronę łóżka z pasami bezpieczeństwa. Opierała się lekarzowi, ale ten był silniejszy. Gdy już zapięła swoje pasy, usłyszała, że EKG serca Justina przestało pikać i pojawiła się prosta kreska. Widząc to, od razu zaczęła krzyczeć, aby lekarze zobaczyli co się dzieje. Niestety oni nie wiedzieli o co jej chodzi, tym bardziej, że trąbienie samochodu przejeżdżającego obok zagłuszyło urządzenie. Nagle zaczęły się pojawiać schodki na wyświetlaczu EKG. Dziewczyna trochę się otrząsnęła i powiedziała lekarzom czym był spowodowany jej wcześniejszy płacz. Jeden z lekarzy od razu rzucił się do całej aparatury. Wbił JB w ramię strzykawkę i coś mu podał. Po chwili pikanie było już równe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:36, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, gdy Biebcio podszedł do okna zobaczył grupę pięknych fanek z Polski które postanowiły wziąć od niego autograf, lecz on był w samych bokserkach i nie mógł wyjść, bo wstydził się, że fanki będą się śmiały z misi, które na nich widniały, ale szybko ubrał spodnie i wyszedł z domu, krzycząc: "Kocham moje fanki!", a one wtedy zaczęły się śmiać, bo zapomniał zdjąć swoje kapcie przedstawiające króliczki. Kiedy fanki zrobiły chóralne 'aaaaaaww' Justin zdjął kapcie i rzucił nimi w fanki. One wtedy zaczęły piszczeć i kłócić się o kapcie, jedna trzymając go w zębach powiedziała:"Justin popatrz, to twoje kapcie!". A on zarumieniony odpowiedział ''Tak, wiem że są słodkie. Mama mi je kupiła.'' Fanki po raz kolejny wydały chóralne 'aaaaaaaw' i postanowiły się ogarnąć żeby w końcu dostać wymarzony autograf, ale okazało się, że zapomniały pisaka, więc Justin zaproponował, że pójdzie do domu po niego, ale fanki niestety nie chciały go puścić, wtedy on wyciągnął z kieszeni żyletkę i zaproponował, że podpisze im się własną krwią. Gdy fanki to zauważyły, jedna z tłumu wybiegła, podbiegając do Justina i wyrywając mu tę żyletkę, jednak było już za późno. Justin stał nad plamą krwi a wszystkie fanki zaczęły płakać i obwiniać za to, co Biebcio sobie zrobił, gdy nagle z domu Justina wyszła jego mama. Nie wiedziała co się dzieje. Widząc zakrawionego Justina natychmiast rzuciła się na niego, ale fanka która wcześniej wyszła z tłumu zagrodziła jej drogę i powiedziała, że sama zaopiekuje się Justinem. Pattie nie była z tego powodu zbytnio zadowolona, toteż zaczęła wołać ochronę, ale jedna z fanek doszła wreszcie do wniosku, że trzeba zadzwonić po karetkę. Jej koleżanka zadzwoniła, a Beebs zaczął tracić przytomność. Fanki wpadły w jeszcze większą panikę, a większość z nich zaczęła płakać. Karetka przyjechała i zaczeli podnosić Justina z ziemi, a ochrona kazała się fankom rozejść, jednak nie wszystkie fanki były na tyle posłuszne. Jedna z nich rzuciła się na ochroniarza i kopnęła go w krocze. Zaczęła biec w kierunku karetki, która ruszała już w stronę szpitala. Jeden z ochroniarzy chciał do niej podbiec, ale drogę zastąpiły mu przyjaciółki dziewczyny. W tym samym czasie ona wskoczyła już do karetki w której nie było ochroniarza i zobaczyła tam zakrwawionego Bieberka. Podeszła do niego, zapłakana, bliżej i wtedy dopiero zauważyła lekarza który ciągnie ją w stronę łóżka z pasami bezpieczeństwa. Opierała się lekarzowi, ale ten był silniejszy. Gdy już zapięła swoje pasy, usłyszała, że EKG serca Justina przestało pikać i pojawiła się prosta kreska. Widząc to, od razu zaczęła krzyczeć, aby lekarze zobaczyli co się dzieje. Niestety oni nie wiedzieli o co jej chodzi, tym bardziej, że trąbienie samochodu przejeżdżającego obok zagłuszyło urządzenie. Nagle zaczęły się pojawiać schodki na wyświetlaczu EKG. Dziewczyna trochę się otrząsnęła i powiedziała lekarzom czym był spowodowany jej wcześniejszy płacz. Jeden z lekarzy od razu rzucił się do całej aparatury. Wbił JB w ramię strzykawkę i coś mu podał. Po chwili pikanie było już równe. Dziewczynie, jak i lekarzom, od razu ulżyło. Gdy tylko karetka dojechała do szpitala..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetanii
BIEBER'S WIFE!
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Śro 17:37, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
JEST!!!! UDAŁO SIĘ!! Dzięki wam ;DDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:38, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A proszę ;) eenie chce go chyba uśmiercić to ja go będę ratować xD Pzdr dziewczyny ;]
Pewnego dnia, gdy Biebcio podszedł do okna zobaczył grupę pięknych fanek z Polski które postanowiły wziąć od niego autograf, lecz on był w samych bokserkach i nie mógł wyjść, bo wstydził się, że fanki będą się śmiały z misi, które na nich widniały, ale szybko ubrał spodnie i wyszedł z domu, krzycząc: "Kocham moje fanki!", a one wtedy zaczęły się śmiać, bo zapomniał zdjąć swoje kapcie przedstawiające króliczki. Kiedy fanki zrobiły chóralne 'aaaaaaww' Justin zdjął kapcie i rzucił nimi w fanki. One wtedy zaczęły piszczeć i kłócić się o kapcie, jedna trzymając go w zębach powiedziała:"Justin popatrz, to twoje kapcie!". A on zarumieniony odpowiedział ''Tak, wiem że są słodkie. Mama mi je kupiła.'' Fanki po raz kolejny wydały chóralne 'aaaaaaaw' i postanowiły się ogarnąć żeby w końcu dostać wymarzony autograf, ale okazało się, że zapomniały pisaka, więc Justin zaproponował, że pójdzie do domu po niego, ale fanki niestety nie chciały go puścić, wtedy on wyciągnął z kieszeni żyletkę i zaproponował, że podpisze im się własną krwią. Gdy fanki to zauważyły, jedna z tłumu wybiegła, podbiegając do Justina i wyrywając mu tę żyletkę, jednak było już za późno. Justin stał nad plamą krwi a wszystkie fanki zaczęły płakać i obwiniać za to, co Biebcio sobie zrobił, gdy nagle z domu Justina wyszła jego mama. Nie wiedziała co się dzieje. Widząc zakrawionego Justina natychmiast rzuciła się na niego, ale fanka która wcześniej wyszła z tłumu zagrodziła jej drogę i powiedziała, że sama zaopiekuje się Justinem. Pattie nie była z tego powodu zbytnio zadowolona, toteż zaczęła wołać ochronę, ale jedna z fanek doszła wreszcie do wniosku, że trzeba zadzwonić po karetkę. Jej koleżanka zadzwoniła, a Beebs zaczął tracić przytomność. Fanki wpadły w jeszcze większą panikę, a większość z nich zaczęła płakać. Karetka przyjechała i zaczeli podnosić Justina z ziemi, a ochrona kazała się fankom rozejść, jednak nie wszystkie fanki były na tyle posłuszne. Jedna z nich rzuciła się na ochroniarza i kopnęła go w krocze. Zaczęła biec w kierunku karetki, która ruszała już w stronę szpitala. Jeden z ochroniarzy chciał do niej podbiec, ale drogę zastąpiły mu przyjaciółki dziewczyny. W tym samym czasie ona wskoczyła już do karetki w której nie było ochroniarza i zobaczyła tam zakrwawionego Bieberka. Podeszła do niego, zapłakana, bliżej i wtedy dopiero zauważyła lekarza który ciągnie ją w stronę łóżka z pasami bezpieczeństwa. Opierała się lekarzowi, ale ten był silniejszy. Gdy już zapięła swoje pasy, usłyszała, że EKG serca Justina przestało pikać i pojawiła się prosta kreska. Widząc to, od razu zaczęła krzyczeć, aby lekarze zobaczyli co się dzieje. Niestety oni nie wiedzieli o co jej chodzi, tym bardziej, że trąbienie samochodu przejeżdżającego obok zagłuszyło urządzenie. Nagle zaczęły się pojawiać schodki na wyświetlaczu EKG. Dziewczyna trochę się otrząsnęła i powiedziała lekarzom czym był spowodowany jej wcześniejszy płacz. Jeden z lekarzy od razu rzucił się do całej aparatury. Wbił JB w ramię strzykawkę i coś mu podał. Po chwili pikanie było już równe. Dziewczynie, jak i lekarzom, od razu ulżyło. Gdy tylko karetka dojechała do szpitala, od razu lekarzy otoczyły tłumy paparazzi. Jednemu z reporterów wypadła z ręki lustrzanka...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 17:42, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:41, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie chcę go wcale uśmiercić, tylko bałam się, że go uśmiercę. xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetanii
BIEBER'S WIFE!
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Śro 17:42, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dobra piszemy dalej!:D Zaraz też się włączę ;)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shetanii dnia Śro 17:42, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:43, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Napisałam wyżej, bo nie chciałam posta pod postem ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:45, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, gdy Biebcio podszedł do okna zobaczył grupę pięknych fanek z Polski które postanowiły wziąć od niego autograf, lecz on był w samych bokserkach i nie mógł wyjść, bo wstydził się, że fanki będą się śmiały z misi, które na nich widniały, ale szybko ubrał spodnie i wyszedł z domu, krzycząc: "Kocham moje fanki!", a one wtedy zaczęły się śmiać, bo zapomniał zdjąć swoje kapcie przedstawiające króliczki. Kiedy fanki zrobiły chóralne 'aaaaaaww' Justin zdjął kapcie i rzucił nimi w fanki. One wtedy zaczęły piszczeć i kłócić się o kapcie, jedna trzymając go w zębach powiedziała:"Justin popatrz, to twoje kapcie!". A on zarumieniony odpowiedział ''Tak, wiem że są słodkie. Mama mi je kupiła.'' Fanki po raz kolejny wydały chóralne 'aaaaaaaw' i postanowiły się ogarnąć żeby w końcu dostać wymarzony autograf, ale okazało się, że zapomniały pisaka, więc Justin zaproponował, że pójdzie do domu po niego, ale fanki niestety nie chciały go puścić, wtedy on wyciągnął z kieszeni żyletkę i zaproponował, że podpisze im się własną krwią. Gdy fanki to zauważyły, jedna z tłumu wybiegła, podbiegając do Justina i wyrywając mu tę żyletkę, jednak było już za późno. Justin stał nad plamą krwi a wszystkie fanki zaczęły płakać i obwiniać za to, co Biebcio sobie zrobił, gdy nagle z domu Justina wyszła jego mama. Nie wiedziała co się dzieje. Widząc zakrawionego Justina natychmiast rzuciła się na niego, ale fanka która wcześniej wyszła z tłumu zagrodziła jej drogę i powiedziała, że sama zaopiekuje się Justinem. Pattie nie była z tego powodu zbytnio zadowolona, toteż zaczęła wołać ochronę, ale jedna z fanek doszła wreszcie do wniosku, że trzeba zadzwonić po karetkę. Jej koleżanka zadzwoniła, a Beebs zaczął tracić przytomność. Fanki wpadły w jeszcze większą panikę, a większość z nich zaczęła płakać. Karetka przyjechała i zaczeli podnosić Justina z ziemi, a ochrona kazała się fankom rozejść, jednak nie wszystkie fanki były na tyle posłuszne. Jedna z nich rzuciła się na ochroniarza i kopnęła go w krocze. Zaczęła biec w kierunku karetki, która ruszała już w stronę szpitala. Jeden z ochroniarzy chciał do niej podbiec, ale drogę zastąpiły mu przyjaciółki dziewczyny. W tym samym czasie ona wskoczyła już do karetki w której nie było ochroniarza i zobaczyła tam zakrwawionego Bieberka. Podeszła do niego, zapłakana, bliżej i wtedy dopiero zauważyła lekarza który ciągnie ją w stronę łóżka z pasami bezpieczeństwa. Opierała się lekarzowi, ale ten był silniejszy. Gdy już zapięła swoje pasy, usłyszała, że EKG serca Justina przestało pikać i pojawiła się prosta kreska. Widząc to, od razu zaczęła krzyczeć, aby lekarze zobaczyli co się dzieje. Niestety oni nie wiedzieli o co jej chodzi, tym bardziej, że trąbienie samochodu przejeżdżającego obok zagłuszyło urządzenie. Nagle zaczęły się pojawiać schodki na wyświetlaczu EKG. Dziewczyna trochę się otrząsnęła i powiedziała lekarzom czym był spowodowany jej wcześniejszy płacz. Jeden z lekarzy od razu rzucił się do całej aparatury. Wbił JB w ramię strzykawkę i coś mu podał. Po chwili pikanie było już równe. Dziewczynie, jak i lekarzom, od razu ulżyło. Gdy tylko karetka dojechała do szpitala, od razu lekarzy otoczyły tłumy paparazzi. Jednemu z reporterów wypadła z ręki lustrzanka i z hukiem rozbiła się o asfalt. Lekarzom udało się przebić sprawnie przez tłum, a wchodząc do szpitala, od razu udali się na salę, z Justinem na noszach..
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 17:45, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetanii
BIEBER'S WIFE!
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Śro 17:47, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, gdy Biebcio podszedł do okna zobaczył grupę pięknych fanek z Polski które postanowiły wziąć od niego autograf, lecz on był w samych bokserkach i nie mógł wyjść, bo wstydził się, że fanki będą się śmiały z misi, które na nich widniały, ale szybko ubrał spodnie i wyszedł z domu, krzycząc: "Kocham moje fanki!", a one wtedy zaczęły się śmiać, bo zapomniał zdjąć swoje kapcie przedstawiające króliczki. Kiedy fanki zrobiły chóralne 'aaaaaaww' Justin zdjął kapcie i rzucił nimi w fanki. One wtedy zaczęły piszczeć i kłócić się o kapcie, jedna trzymając go w zębach powiedziała:"Justin popatrz, to twoje kapcie!". A on zarumieniony odpowiedział ''Tak, wiem że są słodkie. Mama mi je kupiła.'' Fanki po raz kolejny wydały chóralne 'aaaaaaaw' i postanowiły się ogarnąć żeby w końcu dostać wymarzony autograf, ale okazało się, że zapomniały pisaka, więc Justin zaproponował, że pójdzie do domu po niego, ale fanki niestety nie chciały go puścić, wtedy on wyciągnął z kieszeni żyletkę i zaproponował, że podpisze im się własną krwią. Gdy fanki to zauważyły, jedna z tłumu wybiegła, podbiegając do Justina i wyrywając mu tę żyletkę, jednak było już za późno. Justin stał nad plamą krwi a wszystkie fanki zaczęły płakać i obwiniać za to, co Biebcio sobie zrobił, gdy nagle z domu Justina wyszła jego mama. Nie wiedziała co się dzieje. Widząc zakrawionego Justina natychmiast rzuciła się na niego, ale fanka która wcześniej wyszła z tłumu zagrodziła jej drogę i powiedziała, że sama zaopiekuje się Justinem. Pattie nie była z tego powodu zbytnio zadowolona, toteż zaczęła wołać ochronę, ale jedna z fanek doszła wreszcie do wniosku, że trzeba zadzwonić po karetkę. Jej koleżanka zadzwoniła, a Beebs zaczął tracić przytomność. Fanki wpadły w jeszcze większą panikę, a większość z nich zaczęła płakać. Karetka przyjechała i zaczeli podnosić Justina z ziemi, a ochrona kazała się fankom rozejść, jednak nie wszystkie fanki były na tyle posłuszne. Jedna z nich rzuciła się na ochroniarza i kopnęła go w krocze. Zaczęła biec w kierunku karetki, która ruszała już w stronę szpitala. Jeden z ochroniarzy chciał do niej podbiec, ale drogę zastąpiły mu przyjaciółki dziewczyny. W tym samym czasie ona wskoczyła już do karetki w której nie było ochroniarza i zobaczyła tam zakrwawionego Bieberka. Podeszła do niego, zapłakana, bliżej i wtedy dopiero zauważyła lekarza który ciągnie ją w stronę łóżka z pasami bezpieczeństwa. Opierała się lekarzowi, ale ten był silniejszy. Gdy już zapięła swoje pasy, usłyszała, że EKG serca Justina przestało pikać i pojawiła się prosta kreska. Widząc to, od razu zaczęła krzyczeć, aby lekarze zobaczyli co się dzieje. Niestety oni nie wiedzieli o co jej chodzi, tym bardziej, że trąbienie samochodu przejeżdżającego obok zagłuszyło urządzenie. Nagle zaczęły się pojawiać schodki na wyświetlaczu EKG. Dziewczyna trochę się otrząsnęła i powiedziała lekarzom czym był spowodowany jej wcześniejszy płacz. Jeden z lekarzy od razu rzucił się do całej aparatury. Wbił JB w ramię strzykawkę i coś mu podał. Po chwili pikanie było już równe. Dziewczynie, jak i lekarzom, od razu ulżyło. Gdy tylko karetka dojechała do szpitala, od razu lekarzy otoczyły tłumy paparazzi. Jednemu z reporterów wypadła z ręki lustrzanka i z hukiem rozbiła się o asfalt. Lekarzom udało się przebić sprawnie przez tłum, a wchodząc do szpitala, od razu udali się na salę, z Justinem na noszach. Założyli mu opaski uciskowe żeby nie stracił więcej krwi i położyli go na specjalnie pilnowanej sali, żeby nikt mu nie przeszkadzał. Fanki były zrozpaczone...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:49, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, gdy Biebcio podszedł do okna zobaczył grupę pięknych fanek z Polski które postanowiły wziąć od niego autograf, lecz on był w samych bokserkach i nie mógł wyjść, bo wstydził się, że fanki będą się śmiały z misi, które na nich widniały, ale szybko ubrał spodnie i wyszedł z domu, krzycząc: "Kocham moje fanki!", a one wtedy zaczęły się śmiać, bo zapomniał zdjąć swoje kapcie przedstawiające króliczki. Kiedy fanki zrobiły chóralne 'aaaaaaww' Justin zdjął kapcie i rzucił nimi w fanki. One wtedy zaczęły piszczeć i kłócić się o kapcie, jedna trzymając go w zębach powiedziała:"Justin popatrz, to twoje kapcie!". A on zarumieniony odpowiedział ''Tak, wiem że są słodkie. Mama mi je kupiła.'' Fanki po raz kolejny wydały chóralne 'aaaaaaaw' i postanowiły się ogarnąć żeby w końcu dostać wymarzony autograf, ale okazało się, że zapomniały pisaka, więc Justin zaproponował, że pójdzie do domu po niego, ale fanki niestety nie chciały go puścić, wtedy on wyciągnął z kieszeni żyletkę i zaproponował, że podpisze im się własną krwią. Gdy fanki to zauważyły, jedna z tłumu wybiegła, podbiegając do Justina i wyrywając mu tę żyletkę, jednak było już za późno. Justin stał nad plamą krwi a wszystkie fanki zaczęły płakać i obwiniać za to, co Biebcio sobie zrobił, gdy nagle z domu Justina wyszła jego mama. Nie wiedziała co się dzieje. Widząc zakrawionego Justina natychmiast rzuciła się na niego, ale fanka która wcześniej wyszła z tłumu zagrodziła jej drogę i powiedziała, że sama zaopiekuje się Justinem. Pattie nie była z tego powodu zbytnio zadowolona, toteż zaczęła wołać ochronę, ale jedna z fanek doszła wreszcie do wniosku, że trzeba zadzwonić po karetkę. Jej koleżanka zadzwoniła, a Beebs zaczął tracić przytomność. Fanki wpadły w jeszcze większą panikę, a większość z nich zaczęła płakać. Karetka przyjechała i zaczeli podnosić Justina z ziemi, a ochrona kazała się fankom rozejść, jednak nie wszystkie fanki były na tyle posłuszne. Jedna z nich rzuciła się na ochroniarza i kopnęła go w krocze. Zaczęła biec w kierunku karetki, która ruszała już w stronę szpitala. Jeden z ochroniarzy chciał do niej podbiec, ale drogę zastąpiły mu przyjaciółki dziewczyny. W tym samym czasie ona wskoczyła już do karetki w której nie było ochroniarza i zobaczyła tam zakrwawionego Bieberka. Podeszła do niego, zapłakana, bliżej i wtedy dopiero zauważyła lekarza który ciągnie ją w stronę łóżka z pasami bezpieczeństwa. Opierała się lekarzowi, ale ten był silniejszy. Gdy już zapięła swoje pasy, usłyszała, że EKG serca Justina przestało pikać i pojawiła się prosta kreska. Widząc to, od razu zaczęła krzyczeć, aby lekarze zobaczyli co się dzieje. Niestety oni nie wiedzieli o co jej chodzi, tym bardziej, że trąbienie samochodu przejeżdżającego obok zagłuszyło urządzenie. Nagle zaczęły się pojawiać schodki na wyświetlaczu EKG. Dziewczyna trochę się otrząsnęła i powiedziała lekarzom czym był spowodowany jej wcześniejszy płacz. Jeden z lekarzy od razu rzucił się do całej aparatury. Wbił JB w ramię strzykawkę i coś mu podał. Po chwili pikanie było już równe. Dziewczynie, jak i lekarzom, od razu ulżyło. Gdy tylko karetka dojechała do szpitala, od razu lekarzy otoczyły tłumy paparazzi. Jednemu z reporterów wypadła z ręki lustrzanka i z hukiem rozbiła się o asfalt. Lekarzom udało się przebić sprawnie przez tłum, a wchodząc do szpitala, od razu udali się na salę, z Justinem na noszach. Jednak zobaczyli dziewczynę, która za nimi szła i poprosili by się oddaliła, bo zabierają Beebsa na sale operacyjną. Na sali wszystko się udało i gdy lekarze wychodzili jeden z nich zapytał dziewczynę jak ma na imię...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:49, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, gdy Biebcio podszedł do okna zobaczył grupę pięknych fanek z Polski które postanowiły wziąć od niego autograf, lecz on był w samych bokserkach i nie mógł wyjść, bo wstydził się, że fanki będą się śmiały z misi, które na nich widniały, ale szybko ubrał spodnie i wyszedł z domu, krzycząc: "Kocham moje fanki!", a one wtedy zaczęły się śmiać, bo zapomniał zdjąć swoje kapcie przedstawiające króliczki. Kiedy fanki zrobiły chóralne 'aaaaaaww' Justin zdjął kapcie i rzucił nimi w fanki. One wtedy zaczęły piszczeć i kłócić się o kapcie, jedna trzymając go w zębach powiedziała:"Justin popatrz, to twoje kapcie!". A on zarumieniony odpowiedział ''Tak, wiem że są słodkie. Mama mi je kupiła.'' Fanki po raz kolejny wydały chóralne 'aaaaaaaw' i postanowiły się ogarnąć żeby w końcu dostać wymarzony autograf, ale okazało się, że zapomniały pisaka, więc Justin zaproponował, że pójdzie do domu po niego, ale fanki niestety nie chciały go puścić, wtedy on wyciągnął z kieszeni żyletkę i zaproponował, że podpisze im się własną krwią. Gdy fanki to zauważyły, jedna z tłumu wybiegła, podbiegając do Justina i wyrywając mu tę żyletkę, jednak było już za późno. Justin stał nad plamą krwi a wszystkie fanki zaczęły płakać i obwiniać za to, co Biebcio sobie zrobił, gdy nagle z domu Justina wyszła jego mama. Nie wiedziała co się dzieje. Widząc zakrawionego Justina natychmiast rzuciła się na niego, ale fanka która wcześniej wyszła z tłumu zagrodziła jej drogę i powiedziała, że sama zaopiekuje się Justinem. Pattie nie była z tego powodu zbytnio zadowolona, toteż zaczęła wołać ochronę, ale jedna z fanek doszła wreszcie do wniosku, że trzeba zadzwonić po karetkę. Jej koleżanka zadzwoniła, a Beebs zaczął tracić przytomność. Fanki wpadły w jeszcze większą panikę, a większość z nich zaczęła płakać. Karetka przyjechała i zaczeli podnosić Justina z ziemi, a ochrona kazała się fankom rozejść, jednak nie wszystkie fanki były na tyle posłuszne. Jedna z nich rzuciła się na ochroniarza i kopnęła go w krocze. Zaczęła biec w kierunku karetki, która ruszała już w stronę szpitala. Jeden z ochroniarzy chciał do niej podbiec, ale drogę zastąpiły mu przyjaciółki dziewczyny. W tym samym czasie ona wskoczyła już do karetki w której nie było ochroniarza i zobaczyła tam zakrwawionego Bieberka. Podeszła do niego, zapłakana, bliżej i wtedy dopiero zauważyła lekarza który ciągnie ją w stronę łóżka z pasami bezpieczeństwa. Opierała się lekarzowi, ale ten był silniejszy. Gdy już zapięła swoje pasy, usłyszała, że EKG serca Justina przestało pikać i pojawiła się prosta kreska. Widząc to, od razu zaczęła krzyczeć, aby lekarze zobaczyli co się dzieje. Niestety oni nie wiedzieli o co jej chodzi, tym bardziej, że trąbienie samochodu przejeżdżającego obok zagłuszyło urządzenie. Nagle zaczęły się pojawiać schodki na wyświetlaczu EKG. Dziewczyna trochę się otrząsnęła i powiedziała lekarzom czym był spowodowany jej wcześniejszy płacz. Jeden z lekarzy od razu rzucił się do całej aparatury. Wbił JB w ramię strzykawkę i coś mu podał. Po chwili pikanie było już równe. Dziewczynie, jak i lekarzom, od razu ulżyło. Gdy tylko karetka dojechała do szpitala, od razu lekarzy otoczyły tłumy paparazzi. Jednemu z reporterów wypadła z ręki lustrzanka i z hukiem rozbiła się o asfalt. Lekarzom udało się przebić sprawnie przez tłum, a wchodząc do szpitala, od razu udali się na salę, z Justinem na noszach. Założyli mu opaski uciskowe żeby nie stracił więcej krwi i położyli go na specjalnie pilnowanej sali, żeby nikt mu nie przeszkadzał. Fanki były zrozpaczone i nie tylko te Polskie, ale również te na całym świecie, gdyż wiadomość o wypadku Justina szybko rozeszła się po świecie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:50, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ekm... trochę nam się plącze no nie ? to może... ustalimy jakąś kolejność co ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:50, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
dobry pomysł ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:52, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ok, to teraz
Shetanii, potem ty i ja ok ? i tak dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:52, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
niech będzie ;)
w takim razie dawaj czadu! xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|